Skrętik — ten, który wybrał nas sercem

Nie to my wybieramy zwierzęta domowe, one wybierają nas. Wiecie, są jak mali aniołowie, którzy zawsze są blisko. Tak samo nasz mały anioł Skrętik. Pamiętam dzień, kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy. Weszłam do sklepu zoologicznego, aby obejrzeć zwierzęta. Nie planowałam kupować królika, ale kiedy odchodziłam od świnek morskich, zobaczyłam go. Nie mogłam go zapomnieć. Te wielkie oczka, mały biały ogonek i urocze uszka skradły moje serce. Mój mąż podarował mi Skręta na Nowy Rok. Przeżył z nami całe 13 lat! Kto mówi, że żyją krótko, nie rozumie zwierząt.

Przez cały ten czas Skrętik był naszym ulubieńcem, zawsze cieszył się z nami i bardzo lubił słodycze, choć to może wydawać się zabawne. Był członkiem naszej rodziny, bardzo dobrym i łagodnym. Nauczył się nawet wykonywać kilka komend i nie pozostawiał żadnego z naszych gości obojętnym.

Niestety, czas jest okrutny, mija szybko i nie oszczędza nikogo. Skrętik od początku stracił wzrok; w klinice weterynaryjnej powiedziano, że jego oczy nie przystosowały się do tylu lat życia. Ślepy przeżył jeszcze rok. Potem zaczęła się padaczka. Kiedy zabraliśmy naszego ulubieńca do kliniki, okazało się, że nasz weterynarz nie pracuje, a do innych weterynarzy w mieście kolejka była na 5–7 dni.

Skrętik był bardzo silny. Kiedy już nie mógł wstać, poruszał łapkami, aby dać mu jeść lub pić. Walczył o życie przez trzy dni. Tak odszedł w moich ramionach. My z mężem bardzo płakaliśmy. Ale pojawiło się zrozumienie, że nadszedł czas pożegnania. Nie chciało się, żeby odszedł na zawsze.

W internecie znalazłam firmę „Spogad”. Jestem im bardzo wdzięczna; bez ich wsparcia na każdym etapie ból po stracie byłby jeszcze większy. Szczególne podziękowania dla menedżera Antoniego, który przyjechał tego samego dnia i nam pomógł.

Wiecie, zanim zadzwoniłam do „Spogad”, przeczytałam wiele opinii podobnych do naszej. Dlatego chciałam zostawić recenzję, która może pomóc i Wam przejść przez tę ogromną stratę. W „Spogad” do Was i Waszego pupila podchodzi się bardzo uważnie. Wspierali mnie cały czas przez Telegram. Otrzymałam wideo, jak Skrętik przyjechał do krematorium i wideo jego kremacji. Potem przygotowano dla nas Kamień Wspomnienia. Proces produkcji kamienia był w pełni konsultowany na każdym etapie. Teraz nasz mały anioł jest z nami na zawsze. Był i jest talizmanem naszej rodziny.

Szczególne podziękowania za transport kamienia – dotarł w pięknym drewnianym pudełku z podstawką. Śpij słodko, nasz mały aniele Skręt. Teraz zawsze będziesz z nami, na swoim miejscu i w naszych sercach. Dziękujemy „Spogad” za możliwość dotknięcia naszego ukochanego pupila nawet po jego odejściu.

No items found.