Przy dworcu znalazło się urocze, ciekawskie kocię z uszkami jak wiewiórki i plamką na nosie. Zatrzymaliśmy tego skarba na całe 15 lat. Niesamowity charakter, kontaktowość i silna więź między nami. Wszyscy mówili, że nasza Sonia to kot-pies :)
W tym roku zabrała ją karcinoma. W ostatniej chwili znajoma weterynarz opowiedziała nam o Spogad, długo nie myśleliśmy – to zdecydowanie była nasza opcja: cywilizowana i ekologiczna. Dziękujemy wam. Nasz skarb teraz na zawsze jest z nami.



